Wyrok Sądu Najwyższego – nowa szansa dla Frankwiczów?

Wyrok Sądu Najwyższego – nowa szansa dla Frankwiczów?

Podczas gdy po przerwie spowodowanej przez COVID-19 sądy powoli wznawiają działalność, Sąd Najwyższy publikuje uzasadnienie do jednego z istotniejszych wyroków, jeśli chodzi o tzw. „sprawy frankowe”. Czy dzięki temu szanse frankowiczów wzrosną? Warto prześledzić najnowsze rozstrzygnięcia judykatury w tym temacie.

Jak dotychczas rozstrzygały sądy?

Od naszego artykułu „Kredyt w CHF – możliwe rozstrzygnięcia”, w którym analizowaliśmy jak tzw. „sprawy frankowe” mogą się zakończyć minęło już ponad pół roku. Od tego czasu w orzecznictwie sądów polskich obserwujemy powolną tendencję w kierunku unieważniania umów zawierających klauzule abuzywne. Tylko w ostatnim czasie w szczecińskich sądach zapadły następujące wyroki stwierdzające nieważność umowy w przypadku kredytów indeksowanych kursem franka szwajcarskiego: Sąd Okręgowy w Szczecinie sygn. akt II Ca 597/18 (SANTANDER – wyrok prawomocny – pisaliśmy o nim tutaj), Sąd Okręgowy w Szczecinie sygn. akt II Ca 1382/19 (Bank BPH – wyrok prawomocny). Warto wskazać także na wyrok Sądu Okręgowego w Katowicach, który prawomocnie odfrankowił umowę kredytu indeksowanego do kursu CHF w sprawie sygn. akt IV Ca 868/19.

Powyższe uwidacznia nam to, że choć sądy coraz częściej decydują się na stwierdzanie nieważności przedmiotowych umów to jednak istniał pewien zakres niepewności co do rozstrzygnięcia tego typu sprawy. Wydaje się jednak, że najnowsze orzeczenie Sądu Najwyższego jest o tyle istotne, że ucina dalsze dywagacje banków i niektórych sądów na ten temat.

Sąd Najwyższy – najnowsze orzeczenie

Na stronach Sądu Najwyższego zostało właśnie opublikowane uzasadnienie wyroku z 11 grudnia 2019 roku w sprawie o kredyt frankowy (sygn. V CSK 382/18). Wyrokiem tym Sąd Najwyższy unieważnił umowę kredytu indeksowanego (Santander). SN stwierdza, że klauzule indeksacyjne są abuzywne i nie wiążą kredytobiorcy oraz wskazał, że jego wcześniejsze stanowisko o możliwości dopuszczenia uzupełnienia umowy kursem średnim NBP było błędne.  Po raz pierwszy SN stwierdził, że taka konstrukcja umowy, a więc wadliwy mechanizm indeksacji, może prowadzić do nieważności jej całej.Sąd Najwyższy wskazał ponadto, że brak związania konsumenta niedozwolonym postanowieniem, o którym mowa w art. 3851 § 1 zd. 1 k.c., oznacza, że nie wywołuje ono skutków prawnych od samego początku i z mocy samego prawa, co sąd ma obowiązek wziąć pod uwagę z urzędu.

W ocenie SN ta kwestia nie budzi wątpliwości i jest w pełni zgodna z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Z niego wynika zaś, że w świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy 13/93, warunek umowny, którego nieuczciwy charakter stwierdzono, należy co do zasady uznać za nigdy nieistniejący.

Umowa nieważna – co dalej?

W konsekwencji powyższego Sąd Najwyższy stanął na stanowisku, które potwierdziło wcześniejsze rekomendacje Rzecznika Finansowego, że na gruncie prawa polskiego rozliczając strony w przypadku nieważności umowy właściwe jest zastosowanie tzw. zasady dwóch kondykcji. Jak wskazuje SN w uzasadnieniu: Wbrew woli nienależnie świadczącego bank nie mógł zaliczać nienależnej zapłaty na poczet przyszłych świadczeń, a inaczej byłoby tylko wtedy, gdy jego przyszłe roszczenie stało się wymagalne i doszło do jego potrącenia, czego w sprawie nie ustalono. Nadpłacone na podstawie klauzuli abuzywnej świadczenie podlega zwrotowi, i nic w tym zakresie nie może zmienić (samo przez się) wypowiedzenie umowy kredytowej, nie czyni bowiem ono świadczenia nienależnego – należnym, a jedynie otwiera możliwość dokonania potrącenia.  

Przypomnijmy, że według tzw. „teorii dwóch kondykcji” –  każde roszczenie o wydanie korzyści należy traktować niezależnie, a ich kompensacja jest możliwa tylko w ramach instytucji potrącenia. Powyższą teorię należy zatem interpretować w taki sposób, że w wyniku orzeczenia o nieważności, w sytuacji gdy dwie strony uzyskały korzyść majątkową – powstają dwa odrębne stosunki prawne jednostronnie zobowiązujące, w których to obie strony będą wobec siebie bezpodstawnie wzbogacone. W rezultacie kredytobiorca ma prawo żądać od Banku całej kwoty wpłaconej tytułem spłaty kredytu.

Podsumowanie

Ostatnie pół roku pokazało, że ze wszystkich przytaczanych przez nas w listopadzie 2019 roku sposobów zakończenia spraw frankowych największą „popularność” zyskuje unieważnianie umów frankowych oraz stosowanie teorii dwóch kondycji. Z ostrożnym optymizmem uznać to należy za korzystne dla kredytobiorców, którzy mają realną szansę odzyskania równowartości wszystkich rat uiszczonych jako spłata kredytu, którego umowę sąd uzna za nieważną.